Rany, rety,
straszne rzeczy,
straszy w zamku
o poranku.
Zjawa blada
sług dopada,
łańcuch brzęczy,
zjawa jęczy.
Lud truchleje,
służba wieje,
hrabia stary
ma koszmary.
Pomyślano,
wnet wezwano
specjalistę
– egzorcystę.
Spec się zjawił,
w zamku bawił,
wnet się przydał,
werdykt wydał.
Hrabio miły,
nie złe siły
w zamku straszą
bladą twarzą.
To hrabina
czasem zapomina
i jej się zdarzy
nie zrobić makijażu.
😉
DL 2017